Saturday, 31 December 2011

Happy New Year!! Szczesliwego Nowego Roku!!



W tym roku spisalam swoje noworoczne postanowienia!
Jest ich sporo. Takich waznych, zmieniajacych zycie kilka tez.
Ale jestem realistka.
Jesli uda mi sie osiagnac polowe z nich to juz bedzie dobrze...;)

Oby rok 2012 byl dla Was rokiem pomyslnym, dobrym, ot banalnie mowiac SZCZESLIWYM:).

***

This year I did write down my New Year's resolutions.
There are lots of them. Some very important, almost life changing, too.
But I'm realistic.
If I manage to complete half of them it will be good...;)

Hope the year 2012 will be for you prosperous, good, and well, just HAPPY:).

Friday, 30 December 2011

Saturday, 24 December 2011

Wesolych Swiat! Merry Christmas!


Wiele radosci, usmiechow i milosci!
Oby to byl dla Was czas spokoju i wypoczynku:).
Wesolych Swiat!

***

Lots of joy, smiles and love!
May this time be peaceful and relaxing for you all:).
Happy Christmas!

Friday, 23 December 2011

Przedswiatecznie:)



W tym roku jestem wyjatkowo zorganizowana (jak to sie mowi, im wiecej zajec mamy, tym lepiej potrafimy sie zmobilizowac, czyz nie?;)
Zakupy swiateczne zrobione.
Dom posprzatany.
Kartki dawno wyslane.
Prezenty zakupione i zapakowane.

Teraz jest czas na gotowanie, pieczenie, domu dekorowanie i chloniecie przedswiatecznej atmosfery...
Uwielbiam to:).

***

This year I am so organized (as they say, the more busy you are the better you get getting it all done, isn't it true?;)
My shopping is done.
The house clean.
Christmas cards sent long time ago.
Presents bought and wrapped.

Now it is time to cook, bake, decorate and soak up the pre-Christmas atmosphere...
And I am just loving it:).

Saturday, 17 December 2011

Getting cold...



Wczoraj po raz pierwszy spadl snieg.
Przez zaledwie pare minut z nieba spadaly biale gwiazdki.
Chwile bylo zimowo, pieknie jak z bajki.
Ale snieg szybko topnieje...

Jednak od kilku dni powietrze inaczej juz pachnie.
Jesien niedlugo ustapi miejsca zimie.
Odcieniom szarosci, ciemnych brazow, blekitow i bieli...

***

Yesterday we had the first snowfall.
Just a few minutes of white starts falling from heaven.
A moment of winter wonderland, as the snow melted so quickly...

Nevertheless, the air feels already different now.
Autumn is soon going to give up its place to winter.
To colours of grey, dark brown, pale blue and white...

Friday, 16 December 2011

"Our" forest




Ok. 20 minut zajmuje z naszego domu aby dojsc do lasu i znalezc sie wsrod drzew.
Poczuc swieze powietrze i dac odpoczac oczom i duszy...

Staramy sie wybierac tam na spacer co weekend.
Zalaczone fotki to obrazki z ubieglego miesiaca.

Marzeniem mojego meza bylo zamieszkanie w malym domku w srodku lasu.
Teraz mieszkamy dosc blisko jednego, na razie to wystarczy, mowi moj maz;).

***

It takes us around 20 minutes to get to the forest, find ourselves among the trees.
Feel the fresh air and let our eyes and souls rest...

We try to go there for a walk every weekend.
These photos are just some snapshots from the last month.

My husband's dream was to live in a little house in the forest.
Now we are living next to one.
Good enough for now, he says;).


Wednesday, 14 December 2011