Przepraszam za nienajlepsza jakosc zdjecia, robilam je, no coz, wieczorem :D.

Poza tym, aby tchnac troche jesiennego nastroju w nasze cztery jeszcze nieco pustawe sciany:), wygrzebalam z pudla ze zdjeciami fotke, ktora jak mysle idealnie spelni ta role.
Powstal taki oto obrazek, znalazlam mu juz miejsce w przedpokoju:).

A jutro wybieramy sie z mezem na kilka dni do Devon. Bylismy w tamtych okolicach rok temu, pozwiedzalismy troche nabrzezne wioski i znalezlismy jedno absolutnie magiczne miejsce - Otterton Mill, stary mlyn, w ktorym miesci sie tez restauracja, piekarnia oczywiscie i galeria sztuki z pracami artystow z Devon, Dorset i Somerset.
Stamtad pochadza wlasnie dwa "dziobaki" ponizej (autorstwa Louis Wakeman).

Bardzo sie ciesze na ten wyjazd. Juz dawno nigdzie nie bylismy. I jak milo bedzie zobaczyc ukochane morze, pojsc na spacer wdluz brzegu, posluchac szumu fal... Ahhh:).
No comments:
Post a Comment