Ostatnio po jednym szarym dniu zastepuje kolejny... Tesknie za sloncem, tym bardziej, ze to juz przeciez maj. No nic, trzeba sobie radzic inaczej. Dzisiaj moj sposob to wazon pelen pachnacego bzu (prosto z ogrodka!) i pyszne serowe buleczki (przepis tutaj).
Juz jest lepiej.
***
Lately the grey days have been dragging on and on... I miss the sun, after all it is May already. Oh well. Today my way to beat the greyness is the vase full of beautiful and fragrant lilacs (straight from the garden!) and yummy cheese buns (recipe is here, sorry only in Polish...).
Much better now.