Tuesday 7 July 2009

Ziolowo



Powoli staram sie zagospodarowac ogrodek, chociaz nie jest to latwe, doswiadczenie moje w tej kwestii jest zerowe. W tym roku co prawda nie ma wiele do roboty, jedynie pielenie raz na jakis czas, poniewaz jest to nasze pierwsze lato tutaj i nie wiedzialam jak wszystko bedzie wygladac o tej porze roku, co zasadzili poprzedni wlasciciele itp. itd. Wiec poki co glownie obserwuje i planuje (ale na razie tylko w glowie)...
Wyjatkiem jest taras, wylozony plytami chodnikowymi, na nich raczej nic nie wyrosnie;). Jak dla mnie to spory pusty kawalek do zagospodarowania, wiec ostatnio zakupilam kilka donic i zasadzilam ziolka: miete, rozmaryn, tymianek... Teraz wyglada to lepiej, chociaz jest dosc pusto, ale ogolnie lubie tak powoli wszystko urzadzac, wiec za bardzo mi to nie przeszkadza. W doniczkach widac opisowe patyczki, sa one wylacznie tymczasowe, musze poszukac czegos ladniejszego i troche wiekszego, rozejrze sie przy kolejnej wizycie w sklepie ogrodniczym, na razie jest ok. A ziola pieknie pachna wieczorem, szczegolnie mieta, ktorej z mezem zakupilismy dwa rodzaje (nijak nie moglismy sie zdecydowac;)), ogrodnicza i "czekoladowa".
Mam nadzieje, ze niedlugo pogoda znowu sie poprawi i bedziemy mogli relaksowac sie na tarasie:).

***

I am slowly trying to sort out our small garden, it is not easy, not having any experience in this matter. Luckily I am not doing much work this year, only pruning from time to time, since it is our first summer here and I had not idea what everything would look like this time of the year, what had the previous owners planted etc. So, now I am mainly observing and planning (but just in my head)...
The terrace is an only exception, it is paved, so it is very unlikely that something will grow there;). For me it was a space to do something with and I did, bought a few flower pots and planted some herbs: mint, rosemary, thyme... Now the terrace looks better even though it is still quite empty, but I like to do things slowly, so it doesn't really bother me at the moment. Inside the pots I put some sticks with descriptions, but it is only temporary, I have to search for something nicer and a bit bigger, will have a look in the garden centre next time. The herbs spell out a lovely fragrance in the evening, especially mint, which we've got two kinds of (could not decide which one is better): garden mint and "chocolate".
I hope that the weather will be nicer soon again and we will be able to sit and relax on the terrace:).


5 comments:

sylwia said...

Pieknie sie prezentuja Twoje ziola

aagaa said...

Masz rację,nie ma się co spieszyć z urządzaniem ogródka.Pośpiech jest złym doradcą.Wiem to na swoim przykładzie.Sadziłam kwiatki gdzie popadnie.Teraz mam już inna wizję i przydałoby się wszystko poprzesadzać.
Pozdrawiam serdecznie

ushii said...

ogródek ziołowy to zawsze dobry pomysł - i dekoracyjny i praktyczny i jeszcze ładnie pachnie :)
polecam Ci jeszcze tymianek cytrynowy - też cudnie pachnie i jest rewelacyjnym dodatkiem...
pozdrawiam!

Ita said...

Lubię zioła ,dlatego popieram pomysł .Własne, ususzone dają o niebo większy aromat w potrawach ,niż nabyte w sklepie.
Pozdrawiam.

Magda said...

Sylwia, dzieki.

Aagaa, mam nadzieje, ze wytrwam w swoim postanowieniu;). Ja tak mam z urzadzaniem wnetrza, co chwila zmienia mi sie koncepcja, mimo ze staram sie utrzymac spojnosc. Eh, my kobiety;)...

Ushii, tymianek cytrynowy, dzieki, zapamietalam, jak bede powiekszac ogrodek to sie rozejrze.

Ita, suszenia bede sie dopiero uczyc, ciekawe jakie beda efekty...

Pozdrowienia dla wszystkich:).