Sunday 28 November 2010

Niedzielne karmienie kaczek...



Zrobilo sie zimno.
Niespotykanie wrecz, jak na Anglie generalnie.
I niezwykle wczesnie.

Pomyslalam sobie, jesli ludzie sa zaskoczeni mrozem, a w niektorych rejonach sniegiem, to co ze zwierzetami?...
Pojechalismy wiec nad pobliskie jezioro podkarmic kaczki.
Chce tez zainstalowac karmnik dla ptaszkow w ogrodku.

A dzis w nagrode - zastalismy takie piekne, wieczorne widoki...

***

It got so cold.
Unusually as for England in general.
And unusually early.

I was thinking, if we people are surprised by the frost and, in some areas, snow, how about animals?...
So, we went to the nearby lake with a supply of bread and fed some ducks.
Will have to repeat it soon.
And I need to put a bird feeder in our small garden.

Our reward today - beautiful, evening views of the lake...

2 comments:

Yrsa said...

Witaj Leno !
U Ciebie chłodno , ale za to jak pięknie , a my zasypani śniegiem i ściśnięci mrozem .
Nad moim ulubionym jeziorem też koczują kaczki i łabędzie , czasem w okresach dużego mrozu zawozimy im coś do jedzenia , ale jest to zboże lub warzywa /najlepiej gotowane bez soli/, nigdy chleb bo szkodzi .
Karmnik w ogrodzie to też dobry pomysł , lubię je podpatrywać podczas posiłków , czasem zaglądają tam ładne okazy .
Pozdrawiam Yrsa
P.S. dziękuje za link w sprawie babeczek , wiem o co chodzi , ale pieczone w samych papierowych foremkach też są ładne / i smaczne/
tylko trzeba zachować większe odstępy między foremkami , aby się nie stykały po wyrośnięciu - sama do tego doszłam metodą prób i błędów

Magda said...

Yrso, dziekuje za wskazowke, ze chleba nie mozna! Nie mialam o tym pojecia, a nie chcialabym kaczuszkom zaszkodzic.
Pozdrawiam cieplo!:)