Wednesday 19 January 2011

Troszke inspiracyjnie...



Maly ludzik, ktory od kilku miesiecy mieszka w moim brzuchu ostatnio coraz mocniej daje o sobie znac;)). Szczegolnie pozna noca (ciekawe, ze okresy aktywnosci ma podobne do moich! jesli tak zostanie biedny bedzie moj maz, ktory jest rannym ptaszkiem;)).
A ja... coraz bardziej przyzwyczajam sie, ze w domu bedzie ktos nowy, wyczekuje pojawienia sie tej malej istotki... Powoli mysle, jak przystosujemy sie na to przybycie, jakie zmiany zajda w naszym zyciu, rowniez i zmiany praktyczne, wnetrznosciowe w domu.
Zbieram inspiracje, oto niektore z nich.
Do grudniowego numeru tego magazynu (japonski "Come Home", moje zrodlo inspiracji od kilku juz lat) dolaczony byl maly kalendarz, zachwycily mnie uchwycone dzieciece chwilki, juz wisi u nas na scianie;)).

***

The little person, who has been living in my tummy for a few months now is getting more and more active recently;)). Especially late at night (it is funny, how the baby is awake whenever I am, if it stays like this, my poor husband will be the only early bird in the house;)).
As for me... I am getting used to the thought that there will be someone new with us, I am waiting for him/her to arrive... And thinking what changes will happen in our life, also in our surroundings, practical changes finally, in our house.
I am looking for inspirations, here are some of them.
With last month's issue of "Come Home" (Japanese magazine, which I have been reading for a few years now) there was a gift - small calendar. I fell in love instantly with the photos of children caught in a moment, and hung the calendar on our wall;)).

7 comments:

Unknown said...

Gratuluję!!!
Ciąża to wspaniały okres,oby wszystko układało się po Waszej myśli.

Pozdrawiam ciepło.

byziak said...

bardzo fajny kalendarz :)
zmiany będą niesamowite - sama ich własnie doświadczam

Agnieszka Bloch said...

Gratulacje :)
pozdrawiam
Aga

Jolanna said...

Wspaniała wiadomość !!! Niech rośnie maleństwo :) Krzesełka wymalowałaś śliczne.

Pozdrawiam cieplutko.
Głaskam brzuszek - cmok.

Marchewka Dracoolina said...

... bo zmiany szykuja sie wielkie!... Pamietam, jak noc przed cesarka wpatrzylismy sie z mezem w jeszcze pusta kolyske. Pomyslalam, ze to ostatnia taka noc, odtad przez wiele, wiele lat noc w noc bedzie z nami trzecia osoba, trzeci domownik.

A na kiedy przewidziane jest pojawienie sie Waszego trzeciego domownika? :) Sciskam Ciebie moja droga, i dzieciatko Twoje malutkie, w Tobie ukryte, sciskam rowniez!

Yrsa said...

Pomyśleć ,że taki malutki człowieczek , którego nawet nie widać już wprowadza zmiany na świecie . Na razie zmienia coś w Tobie , potem w Waszym domu itd zaczyna zaznaczać swoją obecność . Oj będzie się działo , a pomyśl o następnych świętach to będą zupełnie inne święta niż te dotychczasowe , trochę Ci zazdroszczę , ale tylko trochę bo jednak nauczyłam się już żyć w ciszy i spokoju , ale jak to mówią "i to kusi i to nęci" , a dzieci są takie kochane , słodkie i nieprzewidywalne .
Pozdrawiam Yrsa

Magda said...

Paulo, byziaczku, ago, Jolanno, dziekuje!:)

Marchewko, jeszcze nie zdaje sobie do konca sprawy z tego co ma sie stac!! Ale powoli, powolutku przygotowuje sie na ta nowa obecnosc:). Jutro zaczynam 3ci trymestr, termin na poczatek maja:).

Yrso, oj wiem dokladnie o jakim spokoju i ciszy mowisz;)), tez to sobie zawsze bardzo cenilam i cenie... Korzystam teraz z takiego "mojego" czasu ile moge,bo potem sie zacznie;))).

Pozdrawiam wszystkich!