***
I know, I know, reading while eating is not really healthy, but it is one of my little pleasures, which I just cannot refuse myself. Especially when the newest, fresh issue of my favourite interior magazine arrives in the morning. It is the September issue already, but inside the colours still belong to summer, there are lots of flower patterns, pink, it is all so beautiful and romantic, not at all like autumn... Well, have a look yourselves:).
5 comments:
Tak, to jedna z większych przyjemności... A co to za magazyn?
Pozdrawiam i przepraszam za usunięcie poprzedniego posta pełnego literówek :)
co to za pismo?
i jamam podobne grzeszki na sumieniu :) uwielbiam czytać, a przy śniadanku to stały rytuał :)
Ostatnio w Empiku spędziłam 2 godz na czytaniu i przeglądaniu podobnych czasopism. Nie skusiłam się na zakup, gdyż ze względu na to że są sprowadzane z zagranicy ich cena jest okropna :(
Pismo nazywa sie "Country Homes& Interiors". To i "Country Living" najbardziej jakos przypadly mi do gustu.
Carissima, zapraszam do Anglii, tu te magazyny sa nieco tansze;) (ale za to u siebie masz polskie czasopisma:) i to nie tylko wnetrzarskie - ostatnio mignela mi gdzies Weranda Country, calkiem obiecujaco wygladala).
Pozdrowienia dla wszystkich!
Post a Comment