Monday, 25 May 2009
Saturday, 23 May 2009
Sushi i imieninowa niespodzianka;)
Mily dzien.
Spalismy sobie dlugo:).
Na lunch przygotowalismy sushi (dlugo sie robi, ale jest pyszne).
A potem dostalam mily prezent niespodzianke od meza z okazji moich imienin - wymarzona maszyne do szycia!
Probowalam troche podstawowych sciegow, jak sie okazalo, jest to trudniejsze niz mi sie wydawalo, ale i tak nie moge sie doczekac az bede mogla naprawde cos uszyc (oczywiscie nic skomplikowanego).
Teraz slucham "Feista" i szykuje sie na mily wieczor, na dworze wciaz jest cieplo i slonecznie, zaraz otwieramy winko, wiec bede leciec...
Milego, relaksujacego weekendu wszystkim!
Spalismy sobie dlugo:).
Na lunch przygotowalismy sushi (dlugo sie robi, ale jest pyszne).
A potem dostalam mily prezent niespodzianke od meza z okazji moich imienin - wymarzona maszyne do szycia!
Probowalam troche podstawowych sciegow, jak sie okazalo, jest to trudniejsze niz mi sie wydawalo, ale i tak nie moge sie doczekac az bede mogla naprawde cos uszyc (oczywiscie nic skomplikowanego).
Teraz slucham "Feista" i szykuje sie na mily wieczor, na dworze wciaz jest cieplo i slonecznie, zaraz otwieramy winko, wiec bede leciec...
Milego, relaksujacego weekendu wszystkim!
Such a nice day.
Slept long:).
Made sushi for lunch (takes ages to prepare but is so yummy).
Then got a lovely suprise - present from my husband for my Name Day:) - long awaited sewing machine!
I was trying some basic stiches, well, turns out, it is not as easy as it looks, but I can't wait till I actually start sewing something (nothing complicated, of course).
Now listening to "Feist", and looking forward to a nice evening, it is still warm and sunny outside, the bottle of wine is about to be opened and I have to go...
Have a relaxing, nice weekend everyone:).
Made sushi for lunch (takes ages to prepare but is so yummy).
Then got a lovely suprise - present from my husband for my Name Day:) - long awaited sewing machine!
I was trying some basic stiches, well, turns out, it is not as easy as it looks, but I can't wait till I actually start sewing something (nothing complicated, of course).
Now listening to "Feist", and looking forward to a nice evening, it is still warm and sunny outside, the bottle of wine is about to be opened and I have to go...
Have a relaxing, nice weekend everyone:).
Thursday, 21 May 2009
Muji czyli troche wzornictwa po japonsku
Muji to dzialajaca od lat 80tych a obecnie niemal kultowa firma japonska sprzedajaca sprzet gospodarstwa domowego, meble, ubrania itp. itd (pelna nazwa firmy to Mujirushi Ryōhin, co mozna przetlumaczyc jako "produkty bezmarkowe").
Bardzo lubie ich wzornictwo, lagodne, wywazone kolory, stonowane barwy. Moze dlatego, ze generalnie przyciagaja ma uwage wnetrza, ktore emanuja spokojem i prostota...
Wszystkie fotki pochodza z katalogu Muji wiosna-lato 2009.
***
Muji is founded in the early 80s but now having almost a cult status Japanese retail company which sells a wide variety of household, furniture, clothing and other goods (the name Muji is derived from the first part of Mujirushi Ryōhin, translated as "no brand quality goods").
I like their design, gentle, subdued colours, well-balanced tones . Maybe it is because in general I am always drawn to serene and simple interiors...
All pictures come from the Muji catalogue spring-summer 2009.
Tuesday, 19 May 2009
Siedze i czytam...
Jakis czas temu zetknelam sie z ksiazka "Historia milosci" Nicole Krauss, ktora do tej pory nalezy do jednych z moich ulubionych. Jest to pieknie napisana, smutna ale niesamowita i poruszajaca zarazem (bo jaka inna moze byc;) historia o prawdziwej milosci. Czytanie jej jest odbywaniem fascynujacej, emocjonalnej podrozy przez Polske w czasach II WS do wspolczesnego Nowego Jorku...
Ostatnio pomyslalam, ze chetnie siegnelabym po cos w stylu ksiazki Krauss i znalazlam to - mape literacka , ktora sugeruje autorow podobnych do tych przez nas chetnie czytanych.
Ciekawa sprawa, bo przy jej pomocy przypomnialam sobie nazwiska pisarzy, ktorych znam i lubie od dawna, Zadie Smith, Murakamiego Harukiego, zaplatala sie tam nawet Agata Christie;). Uswiadomilam tez sobie jak malo wiem o literaturze...
No i co najwazniejsze odkrylam ksiazki autostwa Audrey Niffenegger, jaka pierwsza czytam "Zone podroznika w czasie" i na razie bardzo mi sie podoba:).
Polecam wiec mape literacka. Po wpisaniu wybranego przez nas pisarza pojawiaja sie kolejne nazwiska, im blizsze jest ono naszemu autorowi tym wieksze prawdopodobienstwo, ze przypadnie nam do gustu. Mozemy klikac w kolejne nazwiska, potem nastepne i nastepne... wiec wlasciwie to taka niekonczaca sie mapa upodoban literackich;).
Some time ago I stumbled upon Nicole Krauss' "History of Love", which until this time is one of my favourite books. It is beautifully written, sad but amazing and touching story about a true love. Reading it is like making an enchanting and emotional journey, from war-time Poland to present day New York...
I was thinking recently that I would like to read something similar and I found this - a literature map, which suggests authors we might enjoy reading.
The map reminded me some writers I used to know and like, Zadie Smith, Murakami Haruki, even Agatha Christie's name came up between the names;). It also made me realise how little I know about literature...
But most off all, I discovered books written by Audrey Niffenegger. I am now reading "The Time Traveler's Wife" and just loving it:).
So, I can recommend the literature map. After writing the name of our chosen author, many other names come up. The closer two writers are, the more likely we will like them. We can keep clicking and clicking... so it is a kind of indefinite literature map;).
Friday, 15 May 2009
Inspiracje: fotograficznie, wnetrzarsko... II
Pokazywalam wczesniej pare fotek Debi Treloar, ktore bardzo, bardzo lubie. A dzis kilka kolejnych inspiracji, wlasciwie w podobnym stylu, tym razem autorstwa Ngoc Minh Ngo.
Milego ogladania:).
***
I have shown you before a few photos, which I like a lot, by Debi Treloar. And today I would like to present a few more inspirational pictures, they are in a similar style, but this time the photographer is Ngoc Minh Ngo.
Enjoy:).
Saturday, 9 May 2009
Hmm, zolty?
Jakos nigdy nie przepadalam za zoltym, ale ostatnio co i rusz sie na niego natykam. I to w dodatku w calkiem ladnym wydaniu, ostatnie przyklady to...
Cma w ramie okna czekajaca cierpliwie na wieczor.
Sliczny wiosenny, zolty kwiatek przyciagajacy wzrok intensywnoscia barwy.
Moje ulubione jablkowo-miodowe cukierki:).
I wieczorne niebo powleczone zoltawa zlocistoscia...
Moze czas najwyzszy polubic zolty kolor?:)
Cma w ramie okna czekajaca cierpliwie na wieczor.
Sliczny wiosenny, zolty kwiatek przyciagajacy wzrok intensywnoscia barwy.
Moje ulubione jablkowo-miodowe cukierki:).
I wieczorne niebo powleczone zoltawa zlocistoscia...
Moze czas najwyzszy polubic zolty kolor?:)
I have never really been fond of yellow, but lately I am seeing it everywhere.
And, I must, say, in quite nice versions, for instance...
A moth sitting on a window pane, waiting patiently for the evening.
A pretty, spring, yellow flower, catching my eye with the intensity of its colour.
My favourite apple-honey flavour candy:).
And the evening yellowish-golden sky...
Maybe it is high time to start liking the yellow colour?:)
Wednesday, 6 May 2009
Porzadki w szafie wiosenno-letnie:)
Poniewaz dopiero niedawno zrobila sie prawdziwa wiosna, nadszedl wreszcie czas na male przetasowanie w szafie. Jej zimowa zawartosc wywedruje (na kilka miesiecy, hurra;)) na strych, a letnie ubrania czeka odswiezenie; pranie, suszenie w wiosennym sloncu i prasowanie:).
Jak w urzadzaniu wnetrz tak i w ubiorze lubie i cenie vintage... Jak juz tez pewnie zdazyliscie zauwazyc, uwielbiam tez czern i naturalne tkaniny. Dlatego ta wlasnie bawelniana, czarna bluzka z pomarszczonym brzegiem kolnierzyka jest jedna z moich ulubionych... Do noszenia przede wszystkim, ale sprawdza sie tez jako calkiem wdzieczny obiekt fotograficzny:).
***
The spring has come just recently, so it is finally time to make some arrangments in my wardrobe. The winter clothes will go (for a few months, hurray;)) in the loft and my summer clothes are waiting to be refreshed: washed, dried in the spring sun and ironed:).
Just like the interior, I like my clothes to be vintage... As you might have noticed already, I also love black colour and natural materials. That is why this cotton, black blouse with a frilled collar edge is one of my favourites... I like to wear it mainly but photographing it was also quite enjoyable:).
Monday, 4 May 2009
Farnham Castle
Hmmm, tak jak przez prawie cztery lata pobytu w tym ciekawym poniekad kraju nic prawie nie zwiedzalismy, tak teraz zaczelismy z mezem nadrabiac zaleglosci i tak oto udalo nam sie zobaczyc juz drugi zamek w ciagu miesiaca;).
W ostatni sloneczny weekend wybralismy sie do Farnham, gdzie znajduje sie zamek, a raczej jego skromne pozostalosci, z XII wieku. Ruiny robia wrazenie, no i jest tam zupelnie inaczej niz w Windsorze, gdzie wszystko jest takie odnowione i jakby zbyt swieze jak na wielowiekowa budowle;)... W Farham (tutaj podaje linka z informacjami dla ewentualnych zainteresowanych) mozna pochodzic sobie troche po ruince i poczuc powiew historii... Super miejsce:).
Hmmm, for almost four years that we have been living in this interesting country we have not done much sightseeing, but now my husband and me started to make up for it and so we managed to see the second castle within a period of one month;).
During the last sunny weekend we went to Farnham to see the remains of the Farnham Castle. The ruins make a great impression, and it is completely different from Windsor, where everything is so new and almost too fresh for a place that has been there for centuries;)... In Farnham (here is some more information about the Castle if you are interested) we could walk around and feel the history... Such an amazing place:).
W ostatni sloneczny weekend wybralismy sie do Farnham, gdzie znajduje sie zamek, a raczej jego skromne pozostalosci, z XII wieku. Ruiny robia wrazenie, no i jest tam zupelnie inaczej niz w Windsorze, gdzie wszystko jest takie odnowione i jakby zbyt swieze jak na wielowiekowa budowle;)... W Farham (tutaj podaje linka z informacjami dla ewentualnych zainteresowanych) mozna pochodzic sobie troche po ruince i poczuc powiew historii... Super miejsce:).
Hmmm, for almost four years that we have been living in this interesting country we have not done much sightseeing, but now my husband and me started to make up for it and so we managed to see the second castle within a period of one month;).
During the last sunny weekend we went to Farnham to see the remains of the Farnham Castle. The ruins make a great impression, and it is completely different from Windsor, where everything is so new and almost too fresh for a place that has been there for centuries;)... In Farnham (here is some more information about the Castle if you are interested) we could walk around and feel the history... Such an amazing place:).
Friday, 1 May 2009
Maj, bzy...
Wreszcie jest maj, jeden z najpiekniejszych miesiecy roku:).
W moim ogrodku bez kwitnie jak szalony, wiec podkradlam mu jedna galazke z kwiatkiem, co by troche tego magicznego zapachu przeniesc do wnetrza...
Tak sobie mysle, jeszcze miesiac temu niewiele bylo listkow na drzewach, o kwiatach juz w ogole nie wspominajac, a teraz prosze, jak sie zrobilo zielono i przyjemnie:).
It is finally May, one of the most beautiful months of the year:).
In my small garden the lilac tree is blooming like crazy, so I stole one flower to invite some of its magic fragnance inside the house...
And I am thinking, a month ago there were so few leaves, not to mention any flowers, and now, it is so green and lovely:).
Jeszcze jedna sprawa na dzisiaj, chcialabym podziekowac bardzo za wyroznienie Elisse i Martar:). Jest mi bardzo, bardzo milo:).
Powinnam wybrac teraz 8 ulubionych blogow, ale jak zwykle przy takich okazjach, ciezko byloby mi to zrobic, tak naprawde moje ulubione blogi widnieja na pasku po prawej, nie zawsze zostawiam komentarze, ale lubie i czesto odwiedzam je wszystkie, wiec chcialabym je wszystkie wyroznic:).
***
One more thing for today, I would like to say a big thank you for choosing me for an award to Elisse and Martar:). I am really pleased:).
I should choose 8 favourite blogs now, but as it usually is on such occasions, it would be very difficult for me to do. The thing is all my favourite blogs are on my sidebar, I don't always leave a comment, but I like and visit all of them, so I would like to award all of them as well:).
Subscribe to:
Posts (Atom)