Od kilku dni (z krociutkimi przerwami) wciaz towarzyszy nam deszcz. Puka w nocy w parapety, rano stuka w szyby. Wybija nierownym rytmem minuty. Udaje, ze mi sie to podoba, ale tak naprawde - tesknie za sloncem.
A ja kocham i deszcz, jest w nim coś bardzo romantycznego i nostalgicznego..byleby nie za długo. Zdjęcie śliczne, mój aparat niby posiada funkcję makro, ale....nie będę się brzydko wyrażać. serdecznie pozdrawiam- dobranoc:)
aagaa, Elisse - no wlasnie ten deszcz juz za dlugo troche trwa... Z tego wszystkiego zaczelam sie zastanawiac nad urlopem w lato;), a jest styczen. Dopiero.
Elisse, bo ja jestem godzine w tyl, dlatego moj zegar pokazuje inaczej niz Twoj:).
5 comments:
Pięknie uchwycone! Tak pokazana deszczowa aura nawet mnie zachwyca;) Pozdrawiam!
Ja też chcę słońca...
A ja kocham i deszcz, jest w nim coś bardzo romantycznego i nostalgicznego..byleby nie za długo. Zdjęcie śliczne, mój aparat niby posiada funkcję makro, ale....nie będę się brzydko wyrażać.
serdecznie pozdrawiam- dobranoc:)
hm... była 23.59- u mnie też cosik nie halo z tym czasem:(o 23 jeszcze nie śpię:)
lloka, dzieki i witam u siebie:).
aagaa, Elisse - no wlasnie ten deszcz juz za dlugo troche trwa... Z tego wszystkiego zaczelam sie zastanawiac nad urlopem w lato;), a jest styczen. Dopiero.
Elisse, bo ja jestem godzine w tyl, dlatego moj zegar pokazuje inaczej niz Twoj:).
Dobrej nocy!
Post a Comment